Góry Capatanii – grzbiet główny
Po kilku dniach spędzonych w Parku Narodowym Buila-Vânturariţa nadeszła pora
odwiedzić główny grzbiet. Z Cabany Cheia ruszyliśmy niebieskim szlakiem na
przełęcz Saua Zmeuret, leżącą w głównym grzbiecie Gór Capatanii.
Główny grzbiet ciągnie się z zachodu na wschód, od przełęczy Curmătura Olteţului aż po dolinę Aluty (ok. 50km długości). Jest on łagodny i trawiasty. W przeszłości porastał go bujny las, jednak został prawie doszczętnie wycięty. Teraz jest tam jedno wielkie pastwisko.
Główny grzbiet ciągnie się z zachodu na wschód, od przełęczy Curmătura Olteţului aż po dolinę Aluty (ok. 50km długości). Jest on łagodny i trawiasty. W przeszłości porastał go bujny las, jednak został prawie doszczętnie wycięty. Teraz jest tam jedno wielkie pastwisko.
Sceneria jak w filmie Wszystko za życie (Into the wild). |
W obrębie głównego grzbietu znajduje się 8 szczytów przekraczających 2000m. Do najwyższych wzniesień, mających ponad 2100m zaliczają się: Nedeia - 2130m n.p.m., Ursu - 2124m n.p.m., Beleoaia - 2109m n.p.m. i La Nedei - 2108m n.p.m. Szczyty te mają kształt kopuł, przez co są do siebie podobne.
Główny grzbiet nie jest tak bardzo popularny jak Buila-Vânturariţa. W czasie naszej wędrówki spotkaliśmy tam zaledwie dwóch turystów. Wynika to z tego, że jest to bardzo słabo zagospodarowany turystycznie fragment Gór Capatanii. Wytyczono tam co prawda kilka szlaków m.in. czerwony, który pokrywa się z szutrową drogą biegnącą grzbietem, ale to i tak za mało. Grzbiet ten eksploatowany jest za to ochoczo przez miejscowych (wypas owiec, wycinka lasu oraz zbieranie jagód).
W miejscu tym kończy się las i zaczynają pastwiska. |
Prawdopodobnie to przez kopulaste szczyty Capatanii nazywane są Górami Głowiastymi. |
Aż trudno uwierzyć, że w przeszłości rosła tu Puszcza Karpacka. |
Zachód słońca nad Capatanii. |
A to już równie piękny poranek. |
Zwijanie obozowiska. Ta noc nie należała do najprzyjemniejszych. Spaliśmy na wysokości ok. 1800 m, było strasznie nierówno i do tego w nocy rozpętała się straszna burza. |
Ładne widoki zrekompensowały nam jednak nieprzespaną noc . |
Baca ze swoim stadem. |
W stadzie wyróżniał się jeden osobnik - kozioł z imponującymi rogami. |
Zapowiada się kolejny upalny dzień. |
O poranku jest jeszcze w miarę chłodno, dlatego ruszamy dość wcześnie. |
Droga szutrowa biegnąca grzbietem. Po prawej stronie szczyt Ursu schował się w chmurach. |
Niestety przez większą część wędrówki mieliśmy bardzo słabą widoczność. |
Na najwyższym szczycie Capatanii – Varful Nedeia (2130m n.p.m.). |
Pasące się stado owiec, a w tle Nedeia. |
Im bliżej Parangu, tym coraz więcej skał. |
Na przełęczy Curmătura Olteţului Gosia zaprzyjaźniła się z krową. Już jutro Parang! |
Komentarze
Publikowanie komentarza